Ufff. Ukonczylam czrna tunike. Jeszcze mi zostalo zszywanie i listewka na dekolt. Zrobie ja szydelkiem i wykoncze sciegiem rakowym. Zaprezentuje tunike po zszyciu mam nadzieje ze da rade na mnie :)
Bardzo mi sie podoba scieg pleciony. Pewnie nie bardzo widac przez kolor i slonce swiecilo jak robilam zdjecie. Troche do bani ale mam nadzieje ze widzicie plecionke.
Bardzo martwilam sie ze wloczki i braknie, ale okazalo sie ze wszzystko zostalo wyliczone perfekcyjnie. Nie zostalo mi wloczki ani nie zabraklo! Pierwszy raz w mojej karierze drutowniczej kupilam dokladnie tyle wloczki ile trzeba. Zuzylam 350gram wloczki Sirdar. Rekawy wygladaja troche smiesznie ale to przez plecionke. Nie cierpie zszywac wiec pewnie ta tunika sobie polezy jeszcze z dwa dni zanim ja zszyje.
A tak w ogole to wirus mnie dopadl. Wirus prucia o ktorym pisala Antosia z Hobby Antosi. Ten ukonczony szalik ktory tu widzicie byl pruty chyba z dziesiec razy. Zaczelam ryzem, nie podobalo mi sie, sprulam. Probowalam roznego rodzaju azury, ale nie podobalo mi sie, Wzorem patentowym nie podobalo mi sie, etc.... az wreszcie wrocilam do ryzu. Na razie mi sie podoba ale nie wiem na jak dlugo :)
Na koniec moj kremowy plaszczyk. Powoli sie wydluza. Wloczke mam to sie nie martwie. Zaczynam sie martwic guzikami. Takie guziki jakie chce to chyba bedzie bardzo ciezko dostac. Marza mi sie kremowe ogromne guziki, koniecznie kwadratowe albo prostokatne, podobne do tych z oryginalnego wzoru. Sprawdzalam w sieci i niestety nie zobaczylam nic co by mi sie podobalo. Mam nadzieje ze cos znajde zanim skoncze. W najgorszym wypadku bede musiala sie usmiechnac do mamy i moze ona cos znajdzie dla mnie ladnego w Polsce :)
A tak w ogole to wirus mnie dopadl. Wirus prucia o ktorym pisala Antosia z Hobby Antosi. Ten ukonczony szalik ktory tu widzicie byl pruty chyba z dziesiec razy. Zaczelam ryzem, nie podobalo mi sie, sprulam. Probowalam roznego rodzaju azury, ale nie podobalo mi sie, Wzorem patentowym nie podobalo mi sie, etc.... az wreszcie wrocilam do ryzu. Na razie mi sie podoba ale nie wiem na jak dlugo :)
Na koniec moj kremowy plaszczyk. Powoli sie wydluza. Wloczke mam to sie nie martwie. Zaczynam sie martwic guzikami. Takie guziki jakie chce to chyba bedzie bardzo ciezko dostac. Marza mi sie kremowe ogromne guziki, koniecznie kwadratowe albo prostokatne, podobne do tych z oryginalnego wzoru. Sprawdzalam w sieci i niestety nie zobaczylam nic co by mi sie podobalo. Mam nadzieje ze cos znajde zanim skoncze. W najgorszym wypadku bede musiala sie usmiechnac do mamy i moze ona cos znajdzie dla mnie ladnego w Polsce :)
Wirusa przegon czym predzej, bo to nic dobrego, szkoda czasu na prucie. Tunika zapowiada sie super, pewnie niebawem nam tu pokazesz.
OdpowiedzUsuń:) Przegonie, przegonie mam nadzieje. Tunike bede zszywac dzisiaj. Pokaze wkrotce. Mam nadzieje ze na sobie jak bede miala fotogeniczy dzien :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze raz tu wpadlam, bo przeciez ogromna skarbnica wzorow to ravelry czyli tu http://www.ravelry.com/ zarejestruj sie i korzystaj, mnostwo kompletow dla dzieci znajdziesz tu rowniez.
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie
OdpowiedzUsuńZaczne przegladac Ravelry.
Wstyd sie przyznac ale tak dlugo juz mieszkam w Anglii i nie mam problemow z angielskim ale zniechecam sie ich rozpisanymi wzorami. Chyba dlatego ze kazdy rzad trzeba czytac oddzielnie. Wszystkie wzory anglieskie musialam sobie rozpisac na schematy. Zajrze na ravelry jeszcze dzisiaj dzekuje bardzo za odwiedziny i ravelry. pozdrawiam
Fajna ta tunika . Ciekawa jestem jak po zszyciu będzie wyglądać. Bardzo ładny wzór płaszczyka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo. Tunika wyszla w zasadzie dosc przyzwoita. Nie spodziewalam sie jej takiej, szczeze powiedziawszy. Plaszczyk ciagle jeszcze nie gotowy ale sa postepy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń