Pages

piątek, 23 grudnia 2011

Zyczenia Swiatecznie

Moje Kochane
Wsszystkiego co najlepsze z okazji Swiat Bozego Narodzenia.
Buziaki














niedziela, 11 grudnia 2011

Prezenty gwiazdkowe

Panikuje, bo Swieta za pasem a ja taka niezorganizowana jestem ze ho. Zaczelam dziergac prezenty gwiazdkowe. Te mitenki chodzily juz za mna od tamtego roku. Wyprobowalam i sa :) Bardzo fajny wzor z Ravelry. Fajnie rozpisany, ze nawet ja sie orientuje :) Pamietacie nie jestem za bardzo opisowa tylko schematowa. Ha ha. 
Bede robila jeszcze jedna pare, ale z grubszej wloczki to beda inaczej wygladaly. Te robione sa z 4ply.





A to juz komin, dla trzynastolatki. Na razie jescze nie jest skonczony, nie wiem jak to wszystko dam rade zorganizowac przed swietami. Jestem dobrej mysli.


Tak w ogole to musze sie poskarzyc komus, bo mam okropne nerwy. W piatek przyszlam do domu, cieszylam sie na weekend jak dziecko. Mialam duzo planow. Szczegolnie planow zakupowych. Mialam wziac mojego syna zobaczyc Mikolaja itd. Zawiozlam syna na basen, wrocilismy okolo 19:30 i zaparkowalam moj samochod jak zwykle na malym parkingu kolo domu. Nie parkuje juz przed domem, bo mi lusterko boczne juz urwali jezdzac jak wariaci. Tak wiec, siedze sobie w piatek wieczor na maxa odstresowana, nagle okolo 22:30 sasiadka puka do moich drzwi i mowi ze ktos mi rzucil cegla w tylne okno samochodu. Nie moglam uwierzyc dopuki nie zobaczylam na wlasne oczy. Szczerze mowiac nawet nie moglam uwierzyc wlasnym oczom jak juz to wszystko zobaczylam.
Nic oczywiscie  nic nie bylo ciekawego w samochodzie, bo i tak nic wartosciowego tam nie zostawiam. Samochod jest stary i nawet nie przyszlo by mi do glowy, ze ktos chcialby go ukrasc.
Dzwonilam na policje i przyjachali popatrzyli i mowia, ze nie dadza rady wziac odciskow z cegly bo za bardzo porowata. Cegla ciagle w samochodzie. I tak zostalam z tym calym balaganem.
Zakupy i plany poszly w kat. Czekam teraz na kogos kto mi bedzie szybe wstawial. Ale jestem zla na maksa mowie wam. Nawet nie chodzi o koszt tego wszystkiego tylko to, ze ktos tak bezczelnie niszczy cos co do niego nie nalezy. Grrrrrrr

No, ale nic mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i dam rade jeszcze zrobic wszystko co mam zrobic przed swietami. :)


CHMURKO dziekuje bardzo, kolor wloczki na prawde ladny, ale tylko kolor haha
VIOLU dziekuje. Moze faktycznie to wszystko zwiazane z pogoda . Wiem, anilana nie jest dobra. Zdecydowalam sie nie robic, bo szkoda pracy. Rob na szydelku, ja uwielbiam. Czekolada ciagle jest i sie na nia patrze haha
ANTOSIU dziekuje bardzo. Zdecydowalam, ze nie bede robila z takiej wloczki, podziwiam skarpetki na Twoim blogu
OSLUN dziekuje co do wzoru na czekolade to na pewno sprawdze, dziekuje za sugestie
EVE-JANK dziekuje bardzo za wszystkie informacje
PIMPOSHKO, dzieki za Twoj komentarz. Wiem, ze masz racje. Nie zdecydowalam sie robic tego swetra. Wydawalo mi sie ze to za duzo pracy na taka wloczke. Zadzwonilam do pani, ktora zajmuje sie robieniem na zamowienie i powiedziala, ze robi z bardzo dobrej wloczki i taki sweter nie wliczac wloczki kosztowalby mnie£46. Pomyslalam sobie, ze jak wezme tak duzo za robocizne, a pozniej ten sweter sie rozciagnie jak glupi to nie ma to sensu, a ta osoba dla ktorej bede robila na pewno nie bedzie winila wloczki tylko moje dzierganie. Poddalam sie wiec :) Dzieki za rade
MALAALA dziekuje Ci bardzo. Podziwiam za robienie na zamowienie. Pozdrawiam

niedziela, 27 listopada 2011

Jestem znowu :)

Nie moge uwierzyc, ze znowu pisze :) Zrobilam jeszcze jedno zdjecie dzidziusiowemu komplecikowi w swietle dziennym



Pisalam wczoraj o swetrze ktory bede robila na zamowienie. Wymysle wzor i zaczne robic. Sweter ma wygladac podobnie do tego na zdjeciu, ulubionego, kupionego w  sklepie z odzieza urzywana ha ha :) Sweter  chyba jest meski. Pytalam sie czy ona chcialaby troche ksztaltu w tym swetrze, moze bardziej wyciety na talie czy cos, ale mowi ze nie i zebym sie wzorowala na tym "ulubionym " :)  Oto on:



Wloczka zostala juz kupiona i nie mialam na to zadnego wplywu. Zachwalalam czysta welne i Rowana itd, ale wloczka juz kupiona. Nie jest az tak najgorzej bo to mieszanka welny z anilana, ale oczywiscie anilany jest wiecej niz welny. Wloczka wydaje sie mila w dotyku i mozna ja dostac w wielkich motkach po 400gramow :)
Klienta kupila ja chyba przez internet i to nie bardzo drogo. Ja mam  tylko nadzieje ze wloczka bedzie ok i moje dzierganie nie pojdzie na marne. Ja nie bardzo lubie anilane. Wiem ze miekka i wszystko, ale tak sie rozciaga, ze cala ta dzierganiowa robota idzie na koniec na marne.
Czy macie pomysl ile mozna brac za zrobienie takiego swetra, bo zostalam juz zapytana dwokrotnie i nie moge sie zdecydowac, nawet nie mam najbledszego pojecia hihihi :)



A na koniec zdjecie mojej "czekolady" :) Piekna, miekka, blyszcaca. Moj syn jak ja sobie pomacal to mowi:" mmmm silky". Na razie sobie na nia patrze, macam i lezy caly czas kolo mnie ale nie mam na nia pomyslu. Nie chce robic zadnych szali ani nic podobnego. Nie wiem co innego by z niej wyszlo. Moze mnie oswieci.


ANKO dziekuje bardzo. Ja tez lubie robic takie male rzeczy.
ANTONINO dziekuje za slowa otuchy, bardzo mi milo. Czlowiek rzeczywiscie moze wiele zniesc. Mam nadzieje ze u mnie wszystko sie unormuje
VIOLU dziekuje, nigdy nie myslalam ze to moze byc sprawa klimatu. Jestem juz tutaj ponad dziesiec lat i nigdy sie tak nie czulam, nawet jak moj syn byl maly. Byc moze to juz starosc haha starosc nie radosc

sobota, 26 listopada 2011

Porazka i dzidziusie

Znowu sie opuscilam w blogowaniu :(  Dlatego to porazka. Pamietam jak kiedys prawie co tydzien cos pisalam i wydaje mi sie ze cos tez wiecej dziergalam. Ostatnio jestem okropnie zmeczona. Praca mnie dobija a jak juz skoncze to mi sie nic nie chce. Jak juz zasiadam do dziergania po calym dniu, jak juz z wszystkim sie uporam, to po prostu zasypiam na sofie :( Juz nawet kupilam sobie zelazo i wapno z witamina D bo myslalam ze moze mam anemie albo cos. 
Od ostatniego miesiaca dalam tylko rade wydziergac taki oto komplecic dzidziusiowy. Nie bardzo go dobrze widac, bo zdjecia robione w ciemnosciach a aparat "taki sobie." Ten komplet dla dzidziusia mojej kolezanki. Ona nie chciala wiedziec czy to bedzie dziewczynka czy chlopiec dlatego musialam szydelkowac na bialo, dodalam troche zielonego, bo to moze byc dla dziewczynki i dla chlopca. Ja jednak mysle, ze to bedzie chlopiec, nie wiem dlaczego mam jakies przeczucie. Jenny juz ma jednego pietnastolatka. Roznica wiekowa bedzie spora, ale to nic :)




Sweterek, czapeczka i mitenki zostaly zrobione na szydelku i wykonczone ziolonymi pikotkami.

Zaczelam tez robic kocyk dla tego samego dzidziusia. Mial byc robiony z kawalkow i potem polaczony ale jak juz zaczelam robic to postanowilam kontynuowac. Kocyk jeszcze nie gotowy, robie i robie az bedzie mi sie wydawalo, ze wystarczy na okrycie malego cialka. Podobnie jak komplecic kocyk w kolorach uniwersalnych. 



Kocyk jak juz mowilam nie jest gotowy, trzeba go bedzie tylko zblokowac i juz. Ma byc gotowy na koniec, a raczej srodek stycznia, bedzie gotowy juz jutro :)

Dostalam zamowienie na sweter. Obszerny aran w zielonkawym kolorze. Klienka kupila wloczka, a ja mam wymyslic wzor i robic a na koniec powiedziec jej ile za niego chce. Nie mam pojecia, ja z reguly to nie zarabiam na dzierganiu. Jak cos dla kogos robie to nigdy nie biore pieniedzy.
Napisze o tym jeszce wiecej jutro bo planuje znowu cos napisac i moze strzelic pare fotek nowej wloczce od Pimposhki i tym planom na aranowy sweter.

Ostatnio to Was moje kochane nawet nie odwiedzam, przepraszam, postanawiam poprawe :)

ANTOSIU dziekuje, to prawda, jestesmy juz skazane na dzierganie. Nie wyobrazam sobie zycia bez drutow i szydelka :)
OSLUN dziekuje bardzo, wiem co masz na mysli z kolorami. Zestawienie mi sie generalnie podoba. Aaa w Irlandii, to nie az tak daleko ha ha :)
GOOOCHA dziekuje
MAALA dziekuje Ci bardzo. No wlasnie nie ma mnie czesto, ale jestem! Na razie musi wystarczyc :)
ANTONINO dziekuje bardzo
CHMURKO dziekuje bardzo, no pewnie ze jestem pracus :) nastepna w kolejce lazienka do przerobki hihihi
PIMPOSHKO dziekuje, fakczynie, ze niebieski przewaza, ale mnie to nie przeszkadza. Musialam na chwile zostawic szal przez dzidziusiowe szydelkowanie.Patrze na moja mieciutka czekolade i nie wiem co z niej bedzie hmmm... Czekam z niecierpliwoscia na swieta bo bede miala wiecej wolnego to moze cos wymysle 

poniedziałek, 31 października 2011

Abrazo, Gail i pokoj syna



Witam, witam wszystkich :)
Wiem, wiem nie bylo mnie znowu przez jakis czas. Nie znaczy to jednak, ze juz nie interesuje mnie wloczka i dzierganie. Po prostu nie mam czasu, a jak mam to jestem taka zmeczona ze zasypiam na stojaco.
W ubieglym tygodniu mialam wolne i zabralam sie za pokoj mojego syna. To byl jedyny pokoj w domu, ktory w ogole nie byl dekorowany. Pomyslalam sobie, a tam on jeszcze maly to nie potrzebuje prawdziewego chlopiecego pokoju. Tak mijaly lata a ja mialam zawsze cos do zrobienia a moje dziecko roslo i roslo. W swoim pokoju mial meble oczywiscie i lozko i szafe, ale kazde z innej parafii. Mialam wyrzuty sumienia juz od jakiegos czasu, ze potraktowalam pokoj syna po macoszemu. Tak wiec poswiecilam moj urlop z pracy na przeksztalcenie pokoju. 
Mielismy wyjechac nad morze na pare dni, ale pomyslalam, ze jak juz wyrusze gdzies chociaz na pare dni to nie bedzie mi sie juz chcialo nic robic jak wroce. Tak wiem zostalam i zabralam sie za urzadzanie. Jeden dzien (prawie caly) spedzilam w IKEI wybierajac meble. Meble sa calkowicie "dorosle". Syn wybral kolor scian. Mial byc kolor zielony, ale to co wybral nie bardzo mi sie podobalo. Pozwolilam mu wybrac bo w koncu to jego pokoj. Mialam mieszane uczucia na temat tego koloru, ale nie sie nie odzywalam. W nastepny dzien zabralam sie za malowanie. Przekszalcenie niebieskiego w jasny seledyn zajelo mi caly dzien. Musialam tez zakleic pare dziur. Jak juz tak malowalam to postanowilam ze wszystko wymienie. Karnisze i kontakty tez, na srebrne. W ten sam dzien poszlam do IKEI jeszcze raz tym razem zaplacic i przywiezc meble. Moj sasiad (Polak :))) pomogl, bo ma duzy samochod. 
Nie wiem czy pisalam Wam cos o moich sasiadach ktorzy okazali sie byc Polakami. Jesli nie to napisze w nastepnym poscie. 
Nastepne dwa dni zeszly mi skrecaniu mebli i ukladaniu wszystkiego. Nie mam jeszcze zaslon, bo nie moge znalezc niczego co by mi sie podobalo. Wszystko jest albo za bardzo dziecinne, albo za bardzo dorosle. Ciagle mam oczy otwarte :)
Urzadzajac pokoj ciagle dziergalam. Skonczylam Abrazo dla kolezanki z Pimposhkowej i zaczelam Gaila dla siebie z niebiesko-brazowego eksperymentu. Same zobaczcie




Podoba mi sie moj Eksperyment chociaz wiem, ze to pewnie nie kazdemu by sie spodobalo. Ja lubie wszystko co nietypowe i niepowtarzalne tak wiec mi bardzo pasuje.
Welna tez Poimposzkowa oczywiscie, bardzo wydajna, robie juz piate powtorzenie a wciaz mam 50gram :)



A to juz pare zdjec mojej pracy i zmagan z pokojem. Kolor nawet nie taki straszny jak myslalam.


Nowy wlasciciel bedzie juz mogl lekcje robic po ludzku przy wlasnym biureczku z lampka. Tylko domek dla ptaszkow mu sie ostal z dzieciecych lat hihi :) Trzyma tam swoje kredki.


A to juz jego polka z nagrodami za turnieje tenisowe i ulubione ksiazki. Mis skarbonka ma tyle lat co moj Lenny.

"Dorosle" lozko. Zdjecia robione sa w ciemnosciach bo lampa jeszcze nie zostala przymocowana.

 Caly pokoj jest z niebieskimi i czerwonymi dodatkami. Wlasciciel jest zachwycony. Ma tez dorosla szafe, bo w tej maliznie nigdy nie moglismy utrzymac porzadku. Jak Lenny zobaczyl swoj pokoj przytulil sie do mnie (bo calowac juz nie chce, bo to fuj) i powiedzial ze jestem najlepsza mama na swiecie.
Cala ta ciezka praca sie opacala za ta usmiechnieta buzke :)

Dzierganiowo przenosze sie na dzidziusie na chwile bo dwie kolezanki w ciazy i musze cos porobic dla nich. Jedna bedzie juz rodzic w styczniu a druga dopiero w czerwcu.
Najpierw musze skonczyc Gail.
Nastepnym razem bede miala piekne welny do pokazania to zapraszam

Dziekuje ze mnie odwiedzacie i komentujecie to  bardzo mile

ANKO dziekuje bardzo, na razie jeszcze sie nie poddaje i nie zamykam :)
MALAALA pewnie masz racje, na pewno bym zalowala. Na razie sie trzymam
OSLUN dziekuje, wpadaj kiedy tylko mozesz , a gdzie dzieci wyemigrowaly? Moj brat mieszka w Kanadzie a ja tu juz prawie 10 lat. Mama mowi ze dzieci sie od niej odwrocily haha (nie prawda, tak tylko narzeka)
EVE-JANK dziekuje bardzo bardzo. Pamietam, ze Ty bylas jedna z pierwszych osob, ktore zaczely komentowac i tak juz zostalo. Bardzo sie ciesze ze jestes :)
CHMURKO dziekuje bardzo, dzieki za link do szala, calkiem taki jak chusta
PIMPOSHKO dziekuje, musze zostac i ciagle dziergac bo strasznie kusisz tymi slicznosciami :) mobilizuje sie przez te Twoje welenki
KOKOTEK dziekuje ze jestes
ANTOSIU dziekuje Ci bardzo Ty tez do mnie juz zagladasz od dawna i zawsze cos milego napiszesz. Dziekuje 

piątek, 7 października 2011

Wieki temu...


Wydaje sie jakbym wieki temu pisala. Zaniedbalam sie nie tylko w pisaniu mojego wlasnego bloga, ale takze w odwiedzaniu waszych, tak wiec wybaczcie. Na pewno to szybko nadrobie. W moich sprawach to roznie. W pracy jest okropny stress. Tyle razy musialam zostawac po godzinach, ze juz rachube stracilam. W powietrzu juz czuc zime chociaz jeszcze niedawno chodzilismy w letnich ciuchach. Troche pogodowo jestem skolowana, bo tydzien temu bylo tak goraco, ze nie mozna bylo oddychac a dzisiaj, tydzien pozniej zimno, deszcz, po prostu do bani. No, ale nie ma co narzekac bo to przeciez pazdziernik. Sieta Bozego Narodzenia juz prawie za pasem. Czas ucieka mi przez palce i juz niedlugo bede a rok starsza. No ale co tam jakos to bedzie. 

Przygotowuje sie finansowo i emocjonalnie na powrot do studiow. Zaczynam w Maju. Bede studiowac Psychologie Sadowa. Jeden rok studiow magisterskich. Zerknelam na moje glowne przedmioty i bedzie to Psychologia swiadkow, bieglych i dowodow w sprawie procesu sadowego, a drugi to psychologia przestepczosci, przestepcow i plicji. Jestem bardzo podekscytowana. Po mojej Kryminologii mialam studiowac dalej, tylko jakos wczesniej bylo tyle innych rzeczy do zrobienia,ze ciezko sie bylo zebrac. Teraz powiedzialam ze to koniec z odwlekaniem, bo czas tak szybko leci ze sie nie obejze i studia beda skonczone. Bede wtedy mogla ubiegac sie o moja wymazona prace w Scotland Yard, hihihi (to chyba zart, ale to naprawde moja wymazona praca )



Jakos malo dziergalam. Tyle sie dzialo, ze nie mialam czasu, a jak juz bylam w domu to bylam tak zmeczona, ze nie dawalo rady. Landryna ciagle sie robi, wprawdzie rekawy jeszcze zostaly, ale sie jakos nie moga skonczyc. Po Gail zamowilam nowa welne u Pimposhki i bede robila dwa szale. 
Jeden normalny szary, dla kolezanki, tym razem na urodziny, a drugi kolor sami zobaczcie. Mialam ochote na cos czego ktos inny nie bedzie mial. Uwazam ze polaczenie brazu z niebieskim jest swietne. Ciagle mi te kolory chodza po glowie i jak juz mi nie moga z glowy wyjsc to wtedy decyduje sie zawrocic Pimposhce w glowie :)




Niebieski po przemianie w klebek wyglada tak. Troche bardziej niebieski niz brazowy, ale to nic. Ten niebieski jest piekny gleboki, jak niebo. Ciekawa jestem jak ta mieszanka bedzie sie prezentowac w robocie mysle, ze zrobie z niej nastepnego Gail tym razem juz dla mnie


Z szarego bede robila Flaming Flowers. Pamietacie robilam go w tamtym roku przed swietami tez dla kolezanki. Nastepny bedzie musial byc dla mnie bo uwielbiam ten wzor, ale jeszcze nie mam takiego dla siebe. Trzymajcie kciuki, zebym sie nie zaniedbywala w pisaniu i dzierganiu :) Juz mialam podjac decyzje o zamknieciu  bloga z braku czasu, ale sie tak szybko nie poddam.




Dziekuje za wszystkie mile komentarze

Antonina dziekuje bardzo, ja tez w zasadzie lubie robic ze schematu, ale opis tez lubie zeby byl. Tak tylko mi sie wydaje, ze w tym wzorze jest jakis blad, ale to moze tylko ja tak mysle haha

Malgorzato dziekuje bardzo

Anka dziekuje, no pewnie ze potrafisz, tylko troche cierpliwosc potrzeba :)

Chmurko dziekuje bardzo, jak masz jakis fajny wzor na szal typu Gail to prosze daj znac

Christina-art dziekuje bardzo

Oslun dziekuje bardzo. Jak juz wczesniej pisalam do Antoniny to ja tez jestem "schematowa" tylko mi sie cos wydaje ze z tym Gailem to cos nie tak jest :)

Eve-Jank dziekuje pieknie, pokoj ciagle jeszcze nie jest skonczony niestety, ale sie powoli posuwa robota

Viola wiem co masz na mysli. Czarny kolor jest okropny do robienia wzorow. Musialam sobie praktycznie zarowka swiecic w nos zeby go skonczyc. Ciekawa jestem Twojego sweterka.

nietylkoSZALEnstwa dziekuje. No wlasnie ten blad jest tak przy koncu schematu. Trzeba po prosty wyczuc jak go robic. A co do drutow to ten potrzebowal czworek, bo ladniej sie prezentuje

Antosiu dziekuje i zyje, jestem. Pokoj w robocie, a ja mam na drutach to co w blogu opisalam. Bardzo duzo pomyslow, szczegolnie przed Swietami. Pozdrawiam

niedziela, 11 września 2011

Gail i wyroznienie



Dziekuje wszystkim za mile komentarze. Dziekuje bardzo za wyroznienie od Kokotka. Dziekuje, jest mi bardzo milo. Juz pisalam o sobie to nie bede jeszcze raz, a wyroznienie przekazuje wszystkim ktorzy do mnie zagladaja regularnie czy sporadycznie. Wszystkich pozdrawiam serdecznie



Violu, dziekuje. No wlasnie, u nas to by nikomu nie przyszlo do glowy zeby czajniczki ubierac we wdzianka hihi :) Pomysl jest super i na pewno zabiore sie za robienie mojego wlasnego.

Anka dziekuje Ci bardzo

Antosiu dziekuje bardzo. Ten z kolorowymi kolcami to tez moj ulubiony. Landryna sie robi, ale powoli bo musialam sie skupic na Gailu. Za czajniczki to sie juz wkrotce mam zamiar sie zabrac :)

NietylkoSZALEnstwo dziekuje bardzo

Chmurko dziekuje Ci bardzo, jestes kochana

GosiaB, dziekuje bardzo. Faktycznie nawet jak sie nie pije herbaty to te ocieplacze sa super ozdoba. Trzymam sie jak moge, biedzie sie nie daje, a ten komentarz o wiernych fankach jest po prostu przemily :) dziekuje

Malaala dziekuje Ci bardzo

Mirabelko dziekuje Ci bardzo. Tak sobie mysle, ze jak zaczne moj ocieplaczyk robic to chyba to dokladnie opisze i kto bedzie sobie chcial wydziergac to bedzie mogl ze mna :) Juz sie troche usmiecham dziekuje, chociaz ciagle jeszcze ciezko. Pozdrawiam cieplo

Kokotek dziekuje bardzo za wyroznienie

Eve-Jank dziekuje, myslalam sobie o Tobie jak przegladalam ta ksiazke z czajniczkami. Niektore sa robione na szydelku. Pomyslalam ze by Ci sie podobalo :)



 Musialam moja Landryne rzucic w kat, bo kolezanka szla na wesele i potrzebowala czarny szal. Wybralam dla niej Gail. Pierwszy raz robilam Gail. Wzor juz mialam dlugo i nawet zaczelam robic Gail z rubinowej Andes, ale wloczki mi zabraklo i szal lezal i sie hibernowal chyba pol roku. Sprulam wiec go i mysle o robieniu ocieplacza na szyje z tej wloczki. 
Czas na Gail przyszedl. Kolezance  nie zalezalo na wloczce ani na wzorze. Zaufala mi kompletnie :). 
Na skonczenie szala nie mialam dlugo. Zamowilam Baby Alpaca Silk z Dropsa. 70% Baby Alpaca i 30% Mulberry Silk. Druty czworki, ale zaluje ze nie uzylam grubszych bo szal mialby wieksze dziury. Uzylam 150gram, czyli trzy motki. Dziergalo sie nawet niezle :) 





Zdjecia tragiczne, bo okropnie sie spieszylam. Skonczylam dziergac wczoraj rano. Od razu musialam go zaczac blokowac, bo kolezanka potrzebowala go na dzisiaj :) Nie bylo czasu na robienie zdjecia na ludziu czy w plenerze


Nie wiem czy te z was, ktore robia Gail caly czas zgodza sie ze mna czy nie, ale ja uwazam ze wzor nie jest dobrze opisany na Ravelry. Musialam sie sugerowac schematem caly czas i tak nie wiem do tereaz czy ten szal ma wygladac tak jak u mnie czy nie. Ogolnie to mi sie podoba taki jaki jest, ale nie wiem czy jest dokladnie taki jaki ma byc. Nie wiem czy tez sie tak czujecie czy nie. Gail jest pieknym wzorem na szal i na pewno jeszce taki sobie zrobie.

Troche sie rozpromienilam. Moja sytuacja ciagle nie zalatwiona, ale mam wewnetrzny spokoj i duzo planow. Na pierwszy ogien pojdzie dekorowanie mojego pokoju. Marza mi sie jasno szare sciany, czarne i srebrne dodatki. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Pozdrawiam

czwartek, 25 sierpnia 2011

Landrynka

Dziekuje za wszystkie komentarze na temat Aestlight.
ANKA - dziekuje bardzo
GOSIAB - dziekuje bardzo, trudnosci mnie niestety czasem przerastaja, moje dziecko chyba mnie tylko mobilizuje, no i troche druty :)
OSLUN - dziekuje bardzo, to wiele dla mnie znaczy. Chyba nie moge jeszcze o tym pisac, ale mam nadzieje ze juz niedlugo bede mogla. E-mail trzymam przy sobie, dziekuje bardzo
CHMURKO dziekuje oj zmeczyl mnie on zmeczyl, ale nawet fajnie wyszedl, ale nigdy wiecej
PIMPOSHKO dziekuje, ale no cos Ty, Twoje Aestlighty sa sliczne, nimi sie zainspirowalam. A co do kolorow to mi sie znowu kotluja w glowie, jestes gotowa haha
ANUST dziekuje, nie poddawaj sie bo to wyznwanie. Nie jest w ogole trudny tylko traszna dziubdzianina z tym wykonczeniem.
MALAALA dziekuje Ci bardzo za szal i ta lasencje haha
EVE-JANK dziekuje bardzo, jakos sie trzymam
ZULA dziekuje

Tak jak sama nazwa tego posta mowi, bedzie o Landrynce, ale nie tylko. Pamietacie cienizne od Pimposhki w kolorze malinowym? Tak, tak robilam, mialam juz prawie caly przod, ale mi sie cos nie widzialo i zdecydowalam sie na bardziej dziurawa wersje. Ta ma azurowy wzor, robie z glowy na czuja i modle sie zeby mi wystarczylo wloczki. nie wiem czy wystarczy czy nie. Przod bede robic w serek, a rekawy na ile wloczka pozwoli trzy czwarte. Kolor kojarzy mi sie z landryna stad ta nazwa :)




Motek maly wiem, ale wazylam przod i wychodzi ze ma jakies 30gram. Ja mam 100 gramow w motku, ale wloczka jest bardzo cienka i duzy metraz. Zobaczymy. 

A teraz o czyms innym. Pracuje z kolezankam, ktora ma domek na wsi, bardzo ladna okolica, spokojna, cicha itd. Domek jest w stylu "cottage". W srodku jest piekny, ma niezliczona liczbe pokoi i lazienek, dwa pokoje dzienne, duzy ogrod, dwa garaze itd.. 
W jej kuchni zauwazylam piekny "ocieplacz" na czajniczek do herbaty. Na pewno wiecie ze w Anglii herbate pije sie duzo i chetnie. Takich czajniczkow w roznych kolorach i stylach jest mnostwo. Ten jej ocieplacz byl robiony przez jej babcie dlatego jest dla niej taki specjalny. Ocieplacz jest w ksztalcie domku z kominem oknami i nawet kwiatkami w oknach. Wszystko jest zrobione na drutach. Nastepnym razem jak tam pojade to musze zrobic zdjecie. Zainspirowana jej ocieplaczem, zaczelam szukac roznych wzorow i postanowilam sobie sama zrobic jeden. Nie jestem fanka herbaty, preferuje kawe, ale ocieplacz tak mi sie podoba, ze musze taki miec. Dzisiaj bedac na zakupach przez przypadek trafilam na ksiazke z wzorami ocieplaczy. Tutaj nazywaja sie one Tea Cosy. Wzory sa tak kolorowe i oryginalne, ze az dech zapiera.





Zdjecie robione ksiazce to pewnie nie bardzo z ich jakoscia, ale mam nadzieje, ze widac jakie sa super.

Ja ciagle w tej samej sytuacji w jakiej bylam wczesniej, nerwy mi juz puszczaja, no ale nie ma wyjscia nie mozna tracic sily tylko pchac do przodu.
Pozdrawiam Was cieplutko


środa, 10 sierpnia 2011

Wymeczony Aestlight



Kochane
Pokazuje na szybko zdjecia wymeczonego szalu Aestlight. Nareszcie go skonczylam i zblokowalam. Nie mialam nawet jeszcze okazji pozakanczac nitek. Do pracy dzisiaj ide na pozniej to dalo rade strzelic pare fotek z pomoca mojego dziecka :) 
Szal mi sie podoba, ale na pewno nie bede robic takiego jeszcze raz. Wszystko byloby ok, ale to wykonczenie mnie dobilo. Straszna zabawa. Efect kolorystyczny jest super. Dzieki Pimposhce. 
NIe mialam okazji odpowiedziec na komentarze, ale dziekuje Wam bardzo szczegolnie teraz, kiedy nie bardzo sobie z wszystkim radze w tym trudnym dla mnie czasie, kazdy komentarz jest bardzo mily. Dziekuje bardzo. Buzka









czwartek, 4 sierpnia 2011

Wyroznienie

Bardzo dziekuje Pimposhce za wyroznienie. Jest mi niezmiernie milo i musze przyznac to wyroznienie bardzo poprawilo mi humor. Dziekuje bardzo Gosiu jeszcze raz. Gosi blog jest dla mnie wyjatkowy bo od czytania jej bloga zdecydowalam sie rozpoczac pisanie mojego. Gosi blog jest inspiracja, szczegolnie welniana :)
Wiem, ze pominnam teraz wyroznic 16 blogow. Nigdy nie moglam sie zdecydowac kogo wyroznic, bo uwazam ze wszystkie jestescie wspaniale.

Chcialam jednakze szczegolnie wyroznic:

Postaram sie cos na szybko o sobie napisac:

1. Uwielbiam kawe z mlekiem, szczegolnie rano, zaraz po przebudzeniu. W lecie, w niedziele lubie moja kawe pic w ogrodzie z wloczka i drutami

2.  W przyszlosci chcialabym mieszkac nad morzem, porzucic moja codzienna prace i otworzyc sklepik z wloczkami

3. Lubie studiowac, skonczylam studia w Polsce i w Anglii. Chcialabym studiowac dalej, ale na razie mnie nie stac

4. Jestem zakochana w moim synu. Pewnie jest  przez to troche rozpieszczony. Kocham go nad zycie. Potrafie patrzec sie na niego jak spi i myslec sobie jaki jest szczegolny. 

5. Lubie male, stare miasteczka i stare ksiegarnie

6. Mam bzika na punkcie sprzatania, odkurzania, ukladania wszystkiego w kostke, prasowania etc... to troche smutne. Nie umialabym sie zrelaksowac w nieladzie. Potrafie sprzatac godzinami. Co za strata czasu!

7. Mam lekkiego bzika na punkcie sklepow papierniczych. Przepadam za ladnymi notesami, notatnikami, kalendarzykami, piorami, porzadnymi dlugopisami, papeteria etc. Wazne zeby byly niespotykane i bardzo "porzadne" hihi 

To chyba wszysto o mnie, dziekuje bardzo Gosi jeszcze raz. 
Pozdrawiam wszystkich 

poniedziałek, 25 lipca 2011

Nieziemska welna


W zasadzie to bardzo ziemska bo Pimposhkowa moja ulubiona welna. Pofarbowana na piekne kolory. To ja chce glownie wam pokazac. Zanim to zrobie chcialabym podziekowac za wszystkie komentarze.

Chmurko torebka sie sprzedala, ale ja niestety nie dam rady robic ich wiecej bo nie mam czasu, szkoda
Anka dziekuje
Violu dziekuje bardzo, niestety masowa producja odpada na razie
Malaala dziekuje bardzo
Eva-Jank dzieki wielkie, strasznie zaniedbalam mojego bloga i w ogole nie zagladalam na inne, musze sie poprawic :)
nietylkoSZALenstwa dziekuje za odwiedziny i mily komentarz, zapraszam ponownie :)
Anulinko dziekuje bardzo

Tak wiec wreszcie jestem spowrotem. Nie wiem na jak dlugo, bo mi blogowanie cos nie wychodzi. Mam problemy osobiste i pewnie cale zycie odwroci mi sie do gory nogami :(
Niestety tak czasami jest i nie mozna sie poddawac. Jak bede gotowa to moze napisze o tym co sie wydarzylo. Wydarzylo sie sporo i sytuacja jest ciagle bardzo napieta. Na szczescie w pracy wszyscy sa bardzo wyrozumiali. Czasem nie daje rady dziergac codziennie, ale jak juz sie dorwe drutow to sie nie moge oderwac. Szczegolnie nocami mi pomagaja :)

Dosyc juz smutkow. Patrzcie jaka piekna welna przyszla do mnie od Pimposzki. Cienizna jak ja ja nazywam 100% welna Bluefaced Leicester. Jest bardzo wydajna bo w 100 gramach 800 metrow. Kolory to moj pomysl a Gosia jakby czytala w moich myslach pofarbowala je tak jak chcialam


 Brazy tez sa boskie
 Tak sie razem prezentuja, cieple piekne kolory :)



A to mieszanka Baby Alpaci z welna. Piekna, miekka, kolor bardzo moj, dziekuje Gosiu :))))


Powrocilam do Aestlight. Hibernowal sie dobry miesiac i postanowilam ze musze go skonczyc zanim zabiore sie za cos nowego. Nie powiem, zaczelo mi to wszystko wychodzic tak jak chcialam, chyba. Te z was, ktore juz maja Aestlight za soba moga ocenic czy jestem na dobrej drodze. Mam nadzije, ze tak. Czesc, ktora teraz robie dobija mnie, nie powiem. Koszmar. To bedzie pewnie jedyny Aestlight na, ktory sie zdecyduje hahhaha. Efect koncowy bedzie na pewno powalajacy :) przez dobor kolorow. Wydaje mi sie ze to fantastyczna mieszanka.


 A to cos co zaczelam z cienizny Pimposhkowej. Postanowilam ze bedzie to maly sweterek, ale jakis taki malo atrakcyjny sie wydaje ze pewnie spruje i dodam troche azurow. Jak skocze bedzie jak mgielka, welna jest wspaniala. Polecam



 To chyba na tyle moje drogie. Mam nadzieje, ze nastepnym razem nastroj bede miala lepszy i cos wiecej napisze. Przepraszam, ze sie ociagam z odwiedzaniem waszych blogow, ale naprawde nie bylo mi w glowie nawet sprawdzanie mojego wlasnego. Pozdrawiam wszystkich



niedziela, 3 lipca 2011

Leniwa niedziela


Nareszcie sie zabralam do pisania bloga. Nie moglam sie w ogole zmobilizowac. Jestem juz i postaram sie byc bardziej zorganizowana. Dziekuje za wszystkie komentarze

Violu dziekuje bardzo. Masz racje taki sweterek to do wszystkiego pasuje, musze jeszcze jeden popelnic w troche bardziej uniwersalnym kolorze.
Anka dziekuje
Anust haha faktycznie pasuje, pozdrawiam 
Chmurko zdjecie z telefonu to pewnie dlatego nie bardzo widac, pozdrawiam
Malaala dziekuje
Antosiu dziekuje bardzo, rzeczywiscie male zdjecie i nie da sie powiekszyc bo  robione telefonem. 
Magnolio dziekuje, szczerze mowiac zgranie kolorystyczne nie bylo zamierzone haha, dziekuje
Eve-jank dziekuje

Strasznie sie rozleniwilam. Nie chce mi sie nawet dziergac. Cos chyba ze mna nie tak. Pomimo tego ciagle cos jednak dziergam. Wydziergalam ostatnio  torebke z kwiatkami. Calkowicie moj projekt, moj wzor etc. Robilam na czuja. Nie mialam ani wzoru, ani nie liczylam oczek. Torebka nie ma w zasadzie przeznaczenia, bo pomysl narodzil sie w mojej glowie i musialam szybko cos z tym zrobic haha :)
Pokazalam w pracy i juz sie chetni  na nia znalezli. Torebka poszla do mojej znajomej z pracy. Jej synowa robi i sprzedaje bizuterie i bardzo spodobalo sie jej moje dzierganie (to dla niej bylo dziergane Abrazo 2). Planuje torebke umiescic w swoim sklepie, tak wiec trzymajcie kciuki.
A oto torebkia w wersji wypchanej i lezacej



Tak jak mowilam ciagle cos dziergam. Dlatego ze pogoda sie znacznie poprawila postanowilam skonczyc moja biala bawelniana bluzeczke. Juz prawie mam dol jeszcze brakuje do tego gory.



A teraz juz uciekam . Bede przed telewizorem ogladala Wimbledon final. Pozdrawiam wszystkich