Pages

sobota, 18 czerwca 2011

Sweterk na ludziu

To ja na szybko, chcialam wam tylko pokazac sweterek na ludziu. Prezentuje sie tak, Zdjecie z telefonu to troche daleko. Na sesje pozowane nigdy nie mam czasu. Mozecie tez zobaczyc kawalek mojego domu. To ten po prawej zrobiony z cegly. Pozdrawiam wszystkich Milego weekendu




wtorek, 14 czerwca 2011

Powrot z Polski

Juz jestem :)
 Tak w ogole to juz jestem od tygodnie, ale tak sie jakos tak rozleniwilam, ze mi sie nie chcialo pisac w ogole. Dziekuje za wszystkie komentarze. Ten post to taki powrotny to odpowiem na wszystkie komentarze w nastepnym poscie. Na poczatek przepraszam wszystkie moje regularne posty, ktore komentuje, ale juz nie moge tego robic. Nie wiem co sie z moim blogiem porobilo, sle w ogole nie pozwala mi zostawiam komentarzy. Za kazdym razem mnie wywala i musze sie logowac od nowa, jak sie juz zaloguje to wystepuje jako aanonimowy, a jak chce kometarz przeslac to mnie znowy wywala. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi i czy ktos ma podobne problemy. Troche juz mi to dziala na nerwy.
No, ale mam o czym pisac tak wiem przejde do rzeczy.

Przed samym wyjazdem do Polski cos mi sie zrobilo z telefonem. Nie moglam w ogole go wlaczyc. Telefon byl bardzo stary, a ja nie mialam telefonu na umowe tylko na karte takze bardzo mi nie zalezalo na tym telefonie. Co sie jednak okazalo to to, ze bylam totalnie glupia i wszystkie moje numery zachowywalam w pamieci telefonu a nie karty SIM. Stracilam wszystkie numery, ktore mialam w telefonie, zdjecia mojego syna i nagrania jego jak spiewa etc. No, coz na bledach sie glupi czlowiek uczy. WIedzialam, ze to mi sie kiedys przytrafi, ale zawsze to jakos odkladalam. Teraz mam telefon na umowe, bardzo fajny, jeden z tych "madrych". DO tego wszystkiego dostalam Kindla za darmo, fajnie co?

Ile ja przeszlam zanim sie wreszcie spakowalam to nawet nnie wspomne. W samolocie oczywiscie stress, bo bylo okropnie, a ja nie znosze latac. W Anglii bylam tak sprawdzana jakbym faktycznie cos przeskrobala, az mi bylo glupio. Moj Lenny, az sie zdenerwowal i mowi "zostawcie moja mame ona naprawde nie ma ze soba broni" haha. Chyba pomoglo bo dali mi przejsc. Moi rodzice juz na mnie czekali. Rzeczywiscie wszystko wygladalo calkiem inaczej ostatnio jak przyjechalam. Bylo wspaniale zobaczyc cala rodzine, moja siostre i jej chlopcow i meza. Spotkama wielu znajomych, niektorzy bardzo sie zmienili. Jednego dnia wybralam sie do sklepu z wloczkami do, ktorego zawsze sie wybieralam jak jeszcze mieszkalam w moim miescie. "Pomacalam" sobie za wszystkie czasy. Zdjecia ponizej.
Z mohairku bede robic lekki sweterek, z czarnego kardigan z duza iloscia malych guziczkow, a z bawelny tunike letnia bez rekawow. Bawelna jest w kilku kolorach :) W moim starych pudelkach znalazlam okolo 200grams mohairu z ktorego powstana 2 duze szale

W trakcie pobytu zrobilam krotki sweterek na szydelku, rekawy calkiem "dziurawe". Wloczka nie znana, bo znalezniona u mamy, pod palcami calkiem mieciutka i sprezysta, na pewno jakas mieszanka.




,
Na razie to tyle po padam na twarz. Mam nadzieje ze niebawem bede znowu pisac.