Pages

poniedziałek, 31 października 2011

Abrazo, Gail i pokoj syna



Witam, witam wszystkich :)
Wiem, wiem nie bylo mnie znowu przez jakis czas. Nie znaczy to jednak, ze juz nie interesuje mnie wloczka i dzierganie. Po prostu nie mam czasu, a jak mam to jestem taka zmeczona ze zasypiam na stojaco.
W ubieglym tygodniu mialam wolne i zabralam sie za pokoj mojego syna. To byl jedyny pokoj w domu, ktory w ogole nie byl dekorowany. Pomyslalam sobie, a tam on jeszcze maly to nie potrzebuje prawdziewego chlopiecego pokoju. Tak mijaly lata a ja mialam zawsze cos do zrobienia a moje dziecko roslo i roslo. W swoim pokoju mial meble oczywiscie i lozko i szafe, ale kazde z innej parafii. Mialam wyrzuty sumienia juz od jakiegos czasu, ze potraktowalam pokoj syna po macoszemu. Tak wiec poswiecilam moj urlop z pracy na przeksztalcenie pokoju. 
Mielismy wyjechac nad morze na pare dni, ale pomyslalam, ze jak juz wyrusze gdzies chociaz na pare dni to nie bedzie mi sie juz chcialo nic robic jak wroce. Tak wiem zostalam i zabralam sie za urzadzanie. Jeden dzien (prawie caly) spedzilam w IKEI wybierajac meble. Meble sa calkowicie "dorosle". Syn wybral kolor scian. Mial byc kolor zielony, ale to co wybral nie bardzo mi sie podobalo. Pozwolilam mu wybrac bo w koncu to jego pokoj. Mialam mieszane uczucia na temat tego koloru, ale nie sie nie odzywalam. W nastepny dzien zabralam sie za malowanie. Przekszalcenie niebieskiego w jasny seledyn zajelo mi caly dzien. Musialam tez zakleic pare dziur. Jak juz tak malowalam to postanowilam ze wszystko wymienie. Karnisze i kontakty tez, na srebrne. W ten sam dzien poszlam do IKEI jeszcze raz tym razem zaplacic i przywiezc meble. Moj sasiad (Polak :))) pomogl, bo ma duzy samochod. 
Nie wiem czy pisalam Wam cos o moich sasiadach ktorzy okazali sie byc Polakami. Jesli nie to napisze w nastepnym poscie. 
Nastepne dwa dni zeszly mi skrecaniu mebli i ukladaniu wszystkiego. Nie mam jeszcze zaslon, bo nie moge znalezc niczego co by mi sie podobalo. Wszystko jest albo za bardzo dziecinne, albo za bardzo dorosle. Ciagle mam oczy otwarte :)
Urzadzajac pokoj ciagle dziergalam. Skonczylam Abrazo dla kolezanki z Pimposhkowej i zaczelam Gaila dla siebie z niebiesko-brazowego eksperymentu. Same zobaczcie




Podoba mi sie moj Eksperyment chociaz wiem, ze to pewnie nie kazdemu by sie spodobalo. Ja lubie wszystko co nietypowe i niepowtarzalne tak wiec mi bardzo pasuje.
Welna tez Poimposzkowa oczywiscie, bardzo wydajna, robie juz piate powtorzenie a wciaz mam 50gram :)



A to juz pare zdjec mojej pracy i zmagan z pokojem. Kolor nawet nie taki straszny jak myslalam.


Nowy wlasciciel bedzie juz mogl lekcje robic po ludzku przy wlasnym biureczku z lampka. Tylko domek dla ptaszkow mu sie ostal z dzieciecych lat hihi :) Trzyma tam swoje kredki.


A to juz jego polka z nagrodami za turnieje tenisowe i ulubione ksiazki. Mis skarbonka ma tyle lat co moj Lenny.

"Dorosle" lozko. Zdjecia robione sa w ciemnosciach bo lampa jeszcze nie zostala przymocowana.

 Caly pokoj jest z niebieskimi i czerwonymi dodatkami. Wlasciciel jest zachwycony. Ma tez dorosla szafe, bo w tej maliznie nigdy nie moglismy utrzymac porzadku. Jak Lenny zobaczyl swoj pokoj przytulil sie do mnie (bo calowac juz nie chce, bo to fuj) i powiedzial ze jestem najlepsza mama na swiecie.
Cala ta ciezka praca sie opacala za ta usmiechnieta buzke :)

Dzierganiowo przenosze sie na dzidziusie na chwile bo dwie kolezanki w ciazy i musze cos porobic dla nich. Jedna bedzie juz rodzic w styczniu a druga dopiero w czerwcu.
Najpierw musze skonczyc Gail.
Nastepnym razem bede miala piekne welny do pokazania to zapraszam

Dziekuje ze mnie odwiedzacie i komentujecie to  bardzo mile

ANKO dziekuje bardzo, na razie jeszcze sie nie poddaje i nie zamykam :)
MALAALA pewnie masz racje, na pewno bym zalowala. Na razie sie trzymam
OSLUN dziekuje, wpadaj kiedy tylko mozesz , a gdzie dzieci wyemigrowaly? Moj brat mieszka w Kanadzie a ja tu juz prawie 10 lat. Mama mowi ze dzieci sie od niej odwrocily haha (nie prawda, tak tylko narzeka)
EVE-JANK dziekuje bardzo bardzo. Pamietam, ze Ty bylas jedna z pierwszych osob, ktore zaczely komentowac i tak juz zostalo. Bardzo sie ciesze ze jestes :)
CHMURKO dziekuje bardzo, dzieki za link do szala, calkiem taki jak chusta
PIMPOSHKO dziekuje, musze zostac i ciagle dziergac bo strasznie kusisz tymi slicznosciami :) mobilizuje sie przez te Twoje welenki
KOKOTEK dziekuje ze jestes
ANTOSIU dziekuje Ci bardzo Ty tez do mnie juz zagladasz od dawna i zawsze cos milego napiszesz. Dziekuje 

piątek, 7 października 2011

Wieki temu...


Wydaje sie jakbym wieki temu pisala. Zaniedbalam sie nie tylko w pisaniu mojego wlasnego bloga, ale takze w odwiedzaniu waszych, tak wiec wybaczcie. Na pewno to szybko nadrobie. W moich sprawach to roznie. W pracy jest okropny stress. Tyle razy musialam zostawac po godzinach, ze juz rachube stracilam. W powietrzu juz czuc zime chociaz jeszcze niedawno chodzilismy w letnich ciuchach. Troche pogodowo jestem skolowana, bo tydzien temu bylo tak goraco, ze nie mozna bylo oddychac a dzisiaj, tydzien pozniej zimno, deszcz, po prostu do bani. No, ale nie ma co narzekac bo to przeciez pazdziernik. Sieta Bozego Narodzenia juz prawie za pasem. Czas ucieka mi przez palce i juz niedlugo bede a rok starsza. No ale co tam jakos to bedzie. 

Przygotowuje sie finansowo i emocjonalnie na powrot do studiow. Zaczynam w Maju. Bede studiowac Psychologie Sadowa. Jeden rok studiow magisterskich. Zerknelam na moje glowne przedmioty i bedzie to Psychologia swiadkow, bieglych i dowodow w sprawie procesu sadowego, a drugi to psychologia przestepczosci, przestepcow i plicji. Jestem bardzo podekscytowana. Po mojej Kryminologii mialam studiowac dalej, tylko jakos wczesniej bylo tyle innych rzeczy do zrobienia,ze ciezko sie bylo zebrac. Teraz powiedzialam ze to koniec z odwlekaniem, bo czas tak szybko leci ze sie nie obejze i studia beda skonczone. Bede wtedy mogla ubiegac sie o moja wymazona prace w Scotland Yard, hihihi (to chyba zart, ale to naprawde moja wymazona praca )



Jakos malo dziergalam. Tyle sie dzialo, ze nie mialam czasu, a jak juz bylam w domu to bylam tak zmeczona, ze nie dawalo rady. Landryna ciagle sie robi, wprawdzie rekawy jeszcze zostaly, ale sie jakos nie moga skonczyc. Po Gail zamowilam nowa welne u Pimposhki i bede robila dwa szale. 
Jeden normalny szary, dla kolezanki, tym razem na urodziny, a drugi kolor sami zobaczcie. Mialam ochote na cos czego ktos inny nie bedzie mial. Uwazam ze polaczenie brazu z niebieskim jest swietne. Ciagle mi te kolory chodza po glowie i jak juz mi nie moga z glowy wyjsc to wtedy decyduje sie zawrocic Pimposhce w glowie :)




Niebieski po przemianie w klebek wyglada tak. Troche bardziej niebieski niz brazowy, ale to nic. Ten niebieski jest piekny gleboki, jak niebo. Ciekawa jestem jak ta mieszanka bedzie sie prezentowac w robocie mysle, ze zrobie z niej nastepnego Gail tym razem juz dla mnie


Z szarego bede robila Flaming Flowers. Pamietacie robilam go w tamtym roku przed swietami tez dla kolezanki. Nastepny bedzie musial byc dla mnie bo uwielbiam ten wzor, ale jeszcze nie mam takiego dla siebe. Trzymajcie kciuki, zebym sie nie zaniedbywala w pisaniu i dzierganiu :) Juz mialam podjac decyzje o zamknieciu  bloga z braku czasu, ale sie tak szybko nie poddam.




Dziekuje za wszystkie mile komentarze

Antonina dziekuje bardzo, ja tez w zasadzie lubie robic ze schematu, ale opis tez lubie zeby byl. Tak tylko mi sie wydaje, ze w tym wzorze jest jakis blad, ale to moze tylko ja tak mysle haha

Malgorzato dziekuje bardzo

Anka dziekuje, no pewnie ze potrafisz, tylko troche cierpliwosc potrzeba :)

Chmurko dziekuje bardzo, jak masz jakis fajny wzor na szal typu Gail to prosze daj znac

Christina-art dziekuje bardzo

Oslun dziekuje bardzo. Jak juz wczesniej pisalam do Antoniny to ja tez jestem "schematowa" tylko mi sie cos wydaje ze z tym Gailem to cos nie tak jest :)

Eve-Jank dziekuje pieknie, pokoj ciagle jeszcze nie jest skonczony niestety, ale sie powoli posuwa robota

Viola wiem co masz na mysli. Czarny kolor jest okropny do robienia wzorow. Musialam sobie praktycznie zarowka swiecic w nos zeby go skonczyc. Ciekawa jestem Twojego sweterka.

nietylkoSZALEnstwa dziekuje. No wlasnie ten blad jest tak przy koncu schematu. Trzeba po prosty wyczuc jak go robic. A co do drutow to ten potrzebowal czworek, bo ladniej sie prezentuje

Antosiu dziekuje i zyje, jestem. Pokoj w robocie, a ja mam na drutach to co w blogu opisalam. Bardzo duzo pomyslow, szczegolnie przed Swietami. Pozdrawiam