Reszta bedzie o moich prezentach swiatecznych i male zdjecie czegos co wydziergalam ale nigdy nie fotografowalam.
Szal juz prawie gotowy zostal mi jeszcze tylko jeden motek welny. Nie wiem jak go bede blokowac bo jest bardzo dlugi. Nie mam pomyslu na blokowanie dlugich szali. Moze wy mozecie udzielic jakiejs dobrej wskazowki?
Szal potrzebny mi na prezent na 22 Grudnia wiec sie nie stresuje bo prawie gotowy.
Nastepny jest dzidziusiowy prezent. Sweterek dla 9 miesiecznego malucha. Przody i tyl skonczone teraz tylko rekawy i kaptur. Guziki mam, drewniane kolki.
Wzor na ten sweterek to calkowicie moja kompozycja warkoczy chyba wszyskim znanych.
Zwykly ryzyk, maly pojedynczy warkoczyk i ten grubszy z ryzem w srodku. Jak ktos bylby zainteresowany wzorem dajcie prosze znac.
A to moj pierwszy chyba wzor ktory sledzilam z Ravelry. Pokazywala go juz Antosia w swoim blogu i bardzo mi sie spodobal. Antosia robila go z pieknej dzinsowej wloczki.
Ja robie moj na prezent z czarnej welny bo wiem ze osoba dla ktorej, go robie chce czarny szalik. Po raz pierwszy korzystalam z angielskiego wzoru i nawet niezle poszlo (pewnie dlatego ze wzor bardzo prosty hihi). Smieszne moze sie wydac ze bedac juz w tym kraju prawie 10 lat nigdy nie czytalam angielskich wzorow. Oczywiscie nie mam problemow z jezykiem, ale z tym jak te wzoru sa tutaj opisane. Juz wczesniej pisalam ze wychowalam sie na Polskich gazetkach i ciezko mi sie przestawic. Nie lubie zmian, a to pewnie zwiazane jest z moim postepujacym wiekiem ha ha :)
Oto moja wersja. Strasznie sie zwinal ale jak nabiore oczka na okolo to chyba wszystko bedzie ok. A to jest nastepny prezent swiateczny, wiem ze kolor chciany i lubiany. Mam nadzieje ze wzor sie tez spodoba. Wzor tak samo jak dzidziusiowy calkowicie moja tworczosc. Pewnie myslicie ze wzielo mnie za warkocze. Lubie warkocze w szalikach i swetrach dzieciecych. Anglicy tez chyba lubia warkocze bo zawsze wszystko chca z warkoczami
Na koniec cos czego jeszcze nie ujawnilam. Nie ujawnilam bo nie bylo komu zdjecia zrobic. Zdjecie najlepiej by sie prezentowalo na ludziu bo ten caly karczek ma opadac na ramionach, a na zdjeciu tego tak bardzo nie widac. Obiecuje ze zrobie sobie zdjecie jak okazja sie nadarzy. Piszac ten blog zdalam sobie sprawe z tego ze moj nalog sie nie polepsza tylko sie pogarsza i nie ma juz dla mnie ratunku. Chce te wszystkie projekty skonczyc i zaczac nowe. Mam tyle pomyslow ze az mnie glowa boli :)
Pozdrawiam wszystkie uzaleznione. Dobrego tygodnia zycze :)
Szal do zblokowania można złożyć na pół
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo, to powinno ulatwic sprawe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje anioły. Szalik gotowy, dzidzusiowy sweterek fajnie wychodzi.Oj tak to już jest mnie życia nie starczy na zrealizowanie swoich pomysłów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje. To prawda, zycie za krotkie na wszystkie moje robotkowe plany :)
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu,
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo robotkowo u Ciebie, a tym samym bardzo fajnie. Tez uwielbiam dziergac i bardzo rozumiem o czym mowisz. Wlasnie, gdy bedziesz mogla kiedys pokazac na sobie wydziergane rzeczy...
Dzieki tym pieknym aniolkom to i swiatecznie sie zrobilo.
Jesli chodzi o blokowanie, w tym rowniez szali, to zrobilam sobie taki kacik w basement, maz kupil mi dwie plyty styropianowe gladkie i nie za cienkie i niezbyt szerokie, ktore rozkladam na duzym stole i swietnie sluza do wszelkiego blokowania. Mozna tez kupic roznego rodzaju maty do blokowania np. takie jak tu http://www.knitpicks.com/accessories/Knitting_Tools_For_Blocking__L300503.html
Serdecznie pozdrawiam i zycze duzo wolnego czasu na realizacje swoich wspanialych pomyslow.
Dziekuje bardzo Antosiu. Za odwiedziny i dobre rady. Plyty styropianowe to bardzo dobry pomysl. Ja myslalam o takich matach jakie sie kupuje dla dzieci. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi. Na stonie ktora mi polecilas nazywaja sie one po prostu blocking mats a przypominaja mi maty ktore kiedys kupilam dla syna. Moze one tez by sie nadaly. Nigdy nie pomyslalam ze beda jeszcze przydatne :)Bardzo pomocna stronka dziekuje. Nie moge sie juz doczekac swiat bo bede miala troche wolnego i bede tylko siedziec, jesc (ser na sernik juz kupiony i mak zamowiony w Polskim sklepie) i robic na drutach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu tu Basia ;))
OdpowiedzUsuńChodzę i podglądam odważnych którzy brali się za flaming flowers (ja dopiero zbieram siły). Ślicznie tu u Ciebie.
Ja blokuję szale na ramie z listewek - możesz zobaczyć www.bachud.blogspot.com