Pages

poniedziałek, 25 lipca 2011

Nieziemska welna


W zasadzie to bardzo ziemska bo Pimposhkowa moja ulubiona welna. Pofarbowana na piekne kolory. To ja chce glownie wam pokazac. Zanim to zrobie chcialabym podziekowac za wszystkie komentarze.

Chmurko torebka sie sprzedala, ale ja niestety nie dam rady robic ich wiecej bo nie mam czasu, szkoda
Anka dziekuje
Violu dziekuje bardzo, niestety masowa producja odpada na razie
Malaala dziekuje bardzo
Eva-Jank dzieki wielkie, strasznie zaniedbalam mojego bloga i w ogole nie zagladalam na inne, musze sie poprawic :)
nietylkoSZALenstwa dziekuje za odwiedziny i mily komentarz, zapraszam ponownie :)
Anulinko dziekuje bardzo

Tak wiec wreszcie jestem spowrotem. Nie wiem na jak dlugo, bo mi blogowanie cos nie wychodzi. Mam problemy osobiste i pewnie cale zycie odwroci mi sie do gory nogami :(
Niestety tak czasami jest i nie mozna sie poddawac. Jak bede gotowa to moze napisze o tym co sie wydarzylo. Wydarzylo sie sporo i sytuacja jest ciagle bardzo napieta. Na szczescie w pracy wszyscy sa bardzo wyrozumiali. Czasem nie daje rady dziergac codziennie, ale jak juz sie dorwe drutow to sie nie moge oderwac. Szczegolnie nocami mi pomagaja :)

Dosyc juz smutkow. Patrzcie jaka piekna welna przyszla do mnie od Pimposzki. Cienizna jak ja ja nazywam 100% welna Bluefaced Leicester. Jest bardzo wydajna bo w 100 gramach 800 metrow. Kolory to moj pomysl a Gosia jakby czytala w moich myslach pofarbowala je tak jak chcialam


 Brazy tez sa boskie
 Tak sie razem prezentuja, cieple piekne kolory :)



A to mieszanka Baby Alpaci z welna. Piekna, miekka, kolor bardzo moj, dziekuje Gosiu :))))


Powrocilam do Aestlight. Hibernowal sie dobry miesiac i postanowilam ze musze go skonczyc zanim zabiore sie za cos nowego. Nie powiem, zaczelo mi to wszystko wychodzic tak jak chcialam, chyba. Te z was, ktore juz maja Aestlight za soba moga ocenic czy jestem na dobrej drodze. Mam nadzije, ze tak. Czesc, ktora teraz robie dobija mnie, nie powiem. Koszmar. To bedzie pewnie jedyny Aestlight na, ktory sie zdecyduje hahhaha. Efect koncowy bedzie na pewno powalajacy :) przez dobor kolorow. Wydaje mi sie ze to fantastyczna mieszanka.


 A to cos co zaczelam z cienizny Pimposhkowej. Postanowilam ze bedzie to maly sweterek, ale jakis taki malo atrakcyjny sie wydaje ze pewnie spruje i dodam troche azurow. Jak skocze bedzie jak mgielka, welna jest wspaniala. Polecam



 To chyba na tyle moje drogie. Mam nadzieje, ze nastepnym razem nastroj bede miala lepszy i cos wiecej napisze. Przepraszam, ze sie ociagam z odwiedzaniem waszych blogow, ale naprawde nie bylo mi w glowie nawet sprawdzanie mojego wlasnego. Pozdrawiam wszystkich



5 komentarzy:

  1. Basiu, uszy do gory!!! zycie jest niestety takie, ze podklada nam pod nogi roznego rodzaju klody, a my musimy przez nie dzielnie przejsc, po prostu musimy. Tak wiec trzymaj sie dzielnie.
    Dziergaj, bo przeciez rozpoczete trzeba zakonczyc, a tak piekna welenka czeka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu trzymam kciuki za Twoje trudne sprawy mocno mocno- życzę Ci aby wszystkie problemy się szybko skończyły.
    Włoczka piękna faktycznie- wzbudza zazdrość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No Basiu będzie lepiej, po burzy zawsze w końcu świeci słońce...a wełenki pomiziaj ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne te wełenki zakupiłaś. Życzę Ci żeby Ci się wszystko jakoś ułożyło. Pozdrawiam i mocno przytulam

    OdpowiedzUsuń