Pages

niedziela, 27 marca 2011

Wrocilam

Wrocilam....Wydaje sie ze nie pisalam przez wieku. Z moim dzierganiem bylo tak jak z pisaniem. Nie mialam natchnienia, ani nawet ochoty pisac i nawet dziergac tak jak dziergalam wczesniej.

Chmurko dziekuje. Franek powrocil do zdrowia. Nie mialam ochoty na dzierganie. Nie wiem co mi sie stalo. Zaczelam wyszywac serwetke ale tez sie zniechecilam. To fioletowe zostawilam na razie, bo nie jestem do konca przekonana do tej robotki. Pozdrawiam
Eve-Jank dziekuje za porady na temat kur. Franek ozdrowial i jezdzie lepiej niz zwykle. Pytalam sie mechanika czy powinnam go juz oddac na zlom, ale on mowi, ze nie i ze samochod jest w calkiem dobrym stanie. Ulzylo mi. Nawet  nie dlatego, ze kupowanie nowego samochodu to dodatkowy koszt, bo maz sie zdeklarowal ze kupi, ale dlatego ze Franka mi bylo bardzo zal. Pozdrawiam
Antosiu dziekuje. Franek wyzdrowial :) Jakos mi sie ostatnio nic nie udawalo i nic nie chcialo to sie nawet nie zabieralam za chleb. W robotkach tez byl zastoj. Mam nadzieje ze juz teraz bedzie wszytko po staremu:) Pozdrawiam


Nie wiem co sie ze mna ostatnio dzialo. Nic mi sie nie chcialo, potrafilam siedziec bez robotki godzinami i patrzec w telewizor, co normalnie sie nie zdarza. W pracy bylo bardzo nieciekawie, jedna kolezanka zostalo zwolniona i tak jakos sie nam wszystkim udzielilo i myslalysmy, ktora bedzie nastepna. Cala ta historia z moim Frankiem, poszukiwanie nowego samochodu i Franka niespodziewane ozdrowienie. :) Balam sie co ze mna bedzie jak nie bede miala samochodu. Warukiem w pracy jest posiadanie samochodu i kazda musi byc dyspozycyjna co najmniej jeden wieczor i to z samochodem. Franek poszedl do przegladu i nie mialam go przez dwa dni. Okazalo sie, ze wszystko bylo dobrze, silnik i baterie sa jeszcze bardzo dobre jedynym problemem bylo przeczyszczenie wszystkiego i zmiana paru kabelkow (nie mam pojecia czego) i wszystko jeste super.
Od momentu ozdrowienia Franka zaczelam dostawac mile wiadomosci. Najlepsza byla wiadomosc o tym, ze hipoteka na moj dom zmniejszyla sie okolo 1,5 raza. Nie jest to mala roznica, tak wiec nie moglam na poczatku uwierzyc. To tak jakbym wygrala w lotto :) (no niezupelnie). Czuje ze w tym roku bedziemy mieli wakacje i gdzies gdzie jest bardzo cieplo :)
Mamy tez w planie jechac do Paryza na dlugi weekend i zatrzymac sie u siostry mojego meza. Cala jego rodzina mieszka w Rennes, a jedna z siostr mieszka w Paryzu, z czego bardzo sie ciesze, bo jeszcze nigdy tak na dluzej sie nie zatrzymalam w Paryzu i nie mialam szansy wszystkiego zobaczyc. Zawsze sie jedzie zeby odwiedzic rodzinne, a nie lazic i zwiedzac. Postanowilam, ze trzeba o rodzinie na troche zapomniec i pojechac zeby pozwiedzac tym razem. Mam w planach jechac do Polski pod koniec maja i moze do Kanady odwiedzic brata, ktorego juz nie widzialam chyba ze cztery lata.
Poza tym wszystkim to schudlam okolo 2kg :) i spanie mi wrocilo. :)

Zaczelam dziergac od nowa i skonczylam chuste dla mamy ktora mam zamiar wyslac jutro. Wzor znalazlam na Ravelry, ale go zmodyfikowalam . Uzylam 100% welny Araucania i druty 5,5mm. Tak sie blokowala

 A tak wyglada juz zblokowana w swietle dziennym


 A tak w moim ogrodku


Postanowilam skonczyc moj plaszczyk, ktory zaczelam chyba w pazdzierniku, albo listopadzie. Pogoda sie na niego zrobila, a tak sobie lezal zapomiany, ze musialam sie nad nim zlitowac. Oto on. Jeszcze musze tyko zrobic listewki i przyszyc guziki.

 Caly plaszczyk jest zrobiony na szydelku 6mm z mieszanki welny z anilana. Patenty i listewki beda dorobione na drutach, efekt koncowy mam nadzieje wkrotce


Mam nadzieje wszystko powroci teraz do normy z moim dzierganiem. Mam nowe pomysly, tylko malo czasu. Pozdrawiam wszystkich wiosennie

7 komentarzy:

  1. Cieszę się że sprawy pomyślnie się układają, chusta prześliczna, natchnienia życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo dobre wiadomośći:)) chusta mamę na pewno zachwyci:)) a ode mnie: na gail zużyłam prawie motek angory de lux to jest ok 500 m, jest 6 powtórzeń wzoru plus końcowy ażur, na drutach 5,5....chyba tyle:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolory rewelacyjne,a wykonanie jeszcze lepsze!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu ciesze się, że wszystko Ci się poukładało. Cudowne uzdrowienie Franka i że w pracy wszystko się ułożyło. Chusta cudna. Płaszczyk też bardzo ładny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu, chusta piękna a płaszczyk rewelacja! wspaniale, że u Ciebie wszystko dobrze się układa, życzę Wszystkiego Najlepszego tej wiosny:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chusta bardzo ładna, a płaszczyk zachwycający!!! Oryginalny pomysł. Ciekawy Twój blog, więc jeśli pozwolisz zostanę na tu:)

    OdpowiedzUsuń